30 listopada 2013

Niestety Unio, Putin nie jest idiotą!



Obserwując to, co działo tuż przed szczytem państw „Partnerstwa Wschodniego”, w czasie szczytu i tuż po nim, można odnieść wrażenie, iż przywódcy niektórych państw unijnych wypowiadają się tak, jakby najedli się szaleju i są głęboko rozczarowani, że Putin nie chciał być idiotą i nie dał się po chamsku oszukać unijnym, a przede wszystkim polskim politykom.  
Brak zgody Ukrainy na podpisanie umowy stowarzyszeniowej z UE na spotkaniu (27-29.11.2013) w Wilnie, polskie media kwitowały takimi tytułami:

  • UE apeluje do Ukrainy, by nie ulegała presji Rosji Unia nie chce oddać Kijowa Moskwie. Jeszcze nie wszystko stracone - mówi "Gazecie" prezydent Komorowski (Gazeta Wyborcza, 26.11.2013)
  •  Wiktor Juszczenko: rosyjskie imperium pokonało UE (portal wp.pl oraz TVP Info, PAP, IAR)
  •  Janusz Lewandowski ostro o Ukrainie: pokazała się prawdziwa twarz Putina (portal wp.pl)
  • UE apeluje do Ukrainy, by nie ulegała presji Rosji (PAP/Gazeta Wyborcza, portal wp.pl, 29.11.2013)

Liderzy państw i unijni politycy, nie przebierają w słowach, ich wypowiedzi są obcesowe wręcz, polskie media przytaczają je nieustannie:

- Stanowczo nie akceptujemy stanowiska Rosji i jej działań (…) Propozycja podpisania umowy stowarzyszeniowej jest wciąż na stole. To wymaga politycznej woli przywództwa Ukrainy, zdecydowanych działań i konkretnych postępów w wypełnianiu warunków określonych przez UE.
José Manuel Barroso, szef Komisji Europejskiej
Herman Van Rompuy, szef Rady Europejskiej

- Byliśmy już blisko. Nie możemy przegapić tej historycznej "randki z historią" w przyszłości - Musimy odsunąć na bok obliczone na krótką metę kalkulacje polityczne i nie możemy ulegać presji z zewnątrz, także ze strony Rosji. Przy wielu okazjach powtarzaliśmy, że działania Rosji są nie do pogodzenia z tym, jak powinny wyglądać relacje międzynarodowe na naszym kontynencie w XXI wieku
Herman Van Rompuy, szef Rady Europejskiej

- Demokratyczna polityka UE przegrała to starcie z imperialną polityką Rosji. Unia musi wyciągnąć z tego wnioski.
Bronisław Komorowski, prezydent Polski.

- Problemem jest polityka nacisku i szantażu, którą wobec Ukrainy zastosował jej wschodni sąsiad.
Bronisław Komorowski, prezydent Polski

- Putin buduje Unię Euroazjatycką. Łatwo nie wypuści Ukrainy.(…) To ma być największy projekt w karierze politycznej Władimira Putina. W Unii Euroazjatyckiej widzi tyle krajów byłego ZSRR, ile to tylko możliwe. W tej strategii sprawa Ukrainy jest zupełnie zasadnicza. (…) Czynnik rosyjski został niedoceniony przez UE. A były powody, aby o tym myśleć. Od lata trwa blokada eksportu ukraińskiego do Rosji. Zbyt pasywnie, aby nie powiedzieć łatwowiernie, UE zareagowała na to, myśląc, że może determinacja Ukraińców jest tak wielka, że mimo wszystko będą chcieli podpisać umowę z UE. (…) Rosja łatwo nie wypuści Ukrainy, bo ten kraj ma kluczowe znaczenie dla planów prezydenta Władimira Putina. (…)  Prawie 50 mln mieszkańców. Strategiczne ulokowanie geograficzne. Oceniając zamierzenia Federacji Rosyjskiej, można łatwo stwierdzić, że celem prezydenta Putina jest budowa unii celnej. To pierwszy etap do realizacji najważniejszego projektu politycznego w jego karierze politycznej - Unii Euroazjatyckiej. (…) Putin chciałby w niej widzieć tyle krajów byłego ZSRR i Imperium Rosyjskiego, ile to możliwe. Wie, że część już jest stracona, np. kraje bałtyckie. A kraje bogate jak Azerbejdżan mogą sobie pozwolić na niezależność. Dlatego będzie się starał pozyskać kraje słabe, związane z Rosją energetycznie, historią, językiem i kulturą. Ukraina będzie szarpana.
Aleksander Kwaśniewski, były prezydent Polski,

- Władimir Putin chciałby powtórzyć osiągnięcia Piotra Wielkiego, Katarzyny Wielkiej, Józefa Stalina. To ten ciąg postaci, które stworzyły wielkie supermocarstwo. To jest jego marzenie i nie ma, co się gniewać, ale trzeba wyciągnąć wnioski. (…) Rosjanie walcząc o Ukrainę użyli metod bardzo twardych, żeby nie powiedzieć bezwzględnych. Od lata trwa blokada eksportu ukraińskiego, to jest dla Ukrainy prawie 40 proc. obrotu handlowego.(…) Część branż ważnych dla ukraińskiej gospodarki - takich jak przemysł hutniczy, elektromaszynowy, spożywczy - przeżywa głęboki kryzys; ceny gazu są ciągle bardzo wysokie. Ukraina jest w niezwykle trudnej sytuacji ekonomicznej. Rosjanie są istotnym sprawcą tego dramatu ekonomicznego, jaki przeżywa Ukraina i wykorzystują ten fakt, naciskając tak silnie, że Janukowycz i premier Mykoła Azarow, rząd ukraiński, ugięli się.
 Aleksander Kwaśniewski, były prezydent Polski

- Rząd Ukrainy niespodziewanie uległ Kremlowi. Jest oczywiste, że zadziałała polityka brutalnej presji.
Carl Bildt, minister spraw zagranicznych Szwecji

Można tak cytować dalej, ale myślę, że to wystarczy. W całym tym jazgocie przeciwko Rosji, jej racje są kompletnie niedostrzegane, powiem więcej – ignorowane, kosztem totalnego ich upolitycznienia. Politycy europejscy oraz z USA z wielką szczerością objawiają publicznie kompletny brak rozeznania współczesnych, transgranicznych warunków relacji między Rosją a Ukrainą. Wolą natomiast sięgać po odniesienia historyczne.
Można tylko wyrazić ubolewanie nad stanem wiedzy tych ludzi oraz nad totalną indolencją ich zaplecza, które nie potrafiło ich należycie przygotować od strony merytorycznej.
Trzeba w całej tej rosyjsko-ukraińsko-unijnej awanturze zwrócić uwagę na kilka bezspornych faktów:

  1. W odróżnieniu od wielu unijnych polityków, prezydent Rosji jest z wykształcenia prawnikiem i ekonomistą, po wydziale prawa miedzynarodowego i handlowego Uniwersytetu Leningradzkiego, z tytułem doktora nauk ekonomicznych. Jego praca doktorska nosiła tytuł: "Strategiczne planowanie  zasobów regionalnych w ramach układów stosunków rynkowych".
  2. Władimir Putin jest niewątpliwie szalenie inteligentnym człowiekiem. Reprezentuje myślenie holistyczne i szersze niż wielu z nich. Jest też bardzo silny psychicznie i odporny na niekontrolowane emocje. Ma przy tym doskonałe zaplecze służb dyplomatycznych, można spokojnie powiedzieć – najlepszych na świecie.
  3. Na tym tle widać pewne głębokie różnice mentalne. Ze strony rosyjskiej mamy – racjonalny praktycyzm (pragmatyzm), wiedzę ekonomiczną i socjologiczną, ze strony unijnej – polityczny egoizm, emocjonalny idealizm wobec tzw. „europejskich wartości” i nonszalancję wobec reguł ekonomicznych i potrzeb społecznych. Przy takich partnerach – prowadzenie dialogu jest niezmierne trudne, ale do zrealizowania.

O czym Unia Europejska w awanturze o Ukrainę zdaje się zapominać:
  1. Wspólna granica państwowa Rosji i Ukrainy, druga, co do długości w Europie, wynosi 1576 kilometrów. Biegnie od wybrzeży Morza Azowskiego do styku granic Rosji, Ukrainy i Białorusi. Sprawa delimitacji granic między oboma państwami została formalnie rozstrzygnięta na gruncie dyplomatycznym po rozpadzie ZSRR. Pogranicze zamieszkują setki tysięcy ludzi.
  2. Rosja i Ukraina mają zawarte porozumienie o wolnym handlu, czyli wolnocłowym obrocie towarów i usług.
To są szalenie ważne fakty, bez których trudno jest sobie uświadomić i zrozumieć, jakie skutki niesie wcielenie Ukrainy do Unii Europejskiej.

Granica rosyjsko-unijna (ukraińska)
Z chwilą stowarzyszenia Ukrainy z UE – granica z Rosją staje się zewnętrzną granicą UE. Ze strony Rosji wymaga ona uszczelnienia i innego nadzoru niż dotychczas. 
Kiedy Rosjanie, by uzmysłowić Ukrainie, co to oznacza, zaczęli na jesieni budować infrastrukturę graniczną, m.in. stawiać zasieki na styku z Obwodem Łużańskim - ukraińscy mieszkańcy pogranicza byli w szoku. Mają krewnych w sąsiednich, rosyjskich wioskach, po ustawieniu zasieków granicznych ich kontakty zostały radykalnie utrudnione.
Z chwilą podpisania umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z UE mieszkańcy pogranicza będą musieli wyrobić sobie paszporty i uzyskiwać wizy rosyjskie, by odwiedzać rodzinę po drugiej stronie granicy. Podobnie Rosjanie, będą musieli mieć paszporty i uzyskiwać wizy unijne.
O tym nikt z polityków unijnych nie pomyślał. Ponad półtora tysiąca km granicy rosyjsko-unijnej (ukraińskiej) podzieli niczym murem berlińskim, setki tysięcy ludzi, często blisko spokrewnionych - na dwie zagraniczne części. Wielu z nich straci kontakt z najbliższą rodziną, bo na załatwienie formalności granicznych nie będzie ich po prostu stać. Rosja nie ma umowy z UE o ruchu bezwizowym, poza eksperymentem w Obwodzie Kaliningradzkim. Prowadzi od dawna rozmowy z UE na ten temat, jak na razie bezskutecznie.
Prezydent Putin o tym wszystkim wie, biurokraci i politycy unijni – na takie problemy nie zwracają uwagi. Ich - sprawy społeczne rosyjsko-ukraińskiego pogranicza i dramaty tamtych społeczności - nie interesują.
Rosję i jej prezydenta, natomiast - interesują. 
Ale nader słuszne racje Rosji do uszu unijnych polityków nie trafiają.
 W katalogu „europejskich wartości”, którymi szefostwo UE i unijni politycy szafują nader często szkalując Rosję i jej grożąc, rozwiązania tego problem nie ma. Nie istnieje.
O polskich mediach, komentując wydarzenia związane z Ukrainą – nie wspominam, ich percepcja tych zjawisk jest zerowa.

Relacje handlowe Rosja-Ukraina
- Między Rosją a Ukrainą jest podpisane porozumienie i są zawarte umowy o strefie wolnego handlu. – wyjaśniał [1] dziennikarzom prezydent Władimir Putin w czasie roboczej wizyty we Włoszech (Triest, 26.11.2013). - Oznacza to, że mamy szereg kluczowych pozycji na listach towarowych rozliczanych zerowymi stawkami celnymi. Umowa ta stanowi, że jeżeli jedna z umawiających się stron zawrze podobną umowę z państwami trzecimi, każdy z krajów - uczestników strefy wolnego handlu - ma prawo się z niej się wycofać, lub wycofać świadczenia, które są adresowane do kraju partnerskiego w ramach niniejszej umowy.
- Jeśli Ukraina podpisze umowę o strefie wolnego handlu z Unią Europejską, nie jestem pewien, że wiesz o tym, -  odpowiadał pytającemu dziennikarzowi prezydent Putin, - to Ukraina zobowiązuje się, do dwóch miesięcy po ratyfikacji niniejszej umowy, obniżyć cła na towary z zerową stawką celną na naszej granicy, o 85% na granicy Ukraina-UE i w okresie trzech kolejnych lat schodzić do stawki zerowej. W mojej opinii, obejmie to 95-98% towarów. Oznacza to, że jeśli będziemy mieli strefy wolnego handlu z Ukrainą, to mamy wszelkie powody sądzić, że towary pochodzenia europejskiego, bezpośrednio przez terytorium Ukrainy, wejdą na nasz rynek - albo, jako towary europejskie, lub pod pozorem ukraińskich. Dla naszej gospodarki jest to wielkie zagrożenie.
*
Rosja ma świadomość, że umowa stowarzyszeniowa Ukrainy z UE,
to nic innego, jak obejście prowadzonych od lat negocjacji z Rosją
i bezprawne wprowadzenie na jej chłonny rynek,
bez jakiejkolwiek kontroli, towarów unijnych.
Władimir Putin mówi o tym jednoznacznie i wprost.
Politykom Unii oczywiście takie odkrywanie
nieuczciwych unijnych kart
– bardzo się nie podoba.
Niestety droga Unio, Putin nie jest idiotą!
*

Prezydent Rosji wyjaśnia, że Rosja prowadzi negocjacje z Unią Europejską i przypomina, że przez 17 lat były prowadzone podobne negocjacje dot. wstąpienia Rosji do WHO, dzięki czemu osiągnięto akceptowane obustronnie rozwiązania.  
Obecnie, w ciągu ostatnich pięciu czy sześciu lat negocjujemy bezpośrednio, dwustronnie - negocjacje z UE w sprawie nowego tzw. „porozumienia ramowego”. - przypomina. - I tutaj mamy dużo stanowisk nieskoordynowanych. Rosja nie jest jeszcze gotowa, by otworzyć bramy swego rynku dla towarów europejskich.
Prezydent wyjaśnia dalej: - Chcemy rozwijać stosunki z UE i nadal będziemy to robić. Rozumiemy, że współpraca z Unią Europejską daje nam nadzieję na restrukturyzację naszej gospodarki, na jej modernizację. Będziemy korzystać z tej interakcji właśnie w ten sposób. Ale każdy ekspert powie, że na ten proces potrzebne są czas i pieniądze, potrzebne są inwestycje. Tak, więc, w ciągu dwóch miesięcy uwolnić naszego rynku - nie możemy.
Prezydent Rosji zwrócił się też z osobistym apelem do liderów Unii Europejskiej: - Dlatego chciałbym apelować do naszych przyjaciół w Brukseli, moich osobistych, dobrych przyjaciół w Komisji Europejskiej, aby powstrzymali się od ostrych słów. Czy my, żeby ich zadowolić, mamy udusić całe sektory naszej gospodarki?

Niestety, na ten apel politycy UE odpowiedzieli werbalnym, atakiem. Grubiańskim, pełnym impertynencji pomówień, przypisujac Putinowi wiele dziwnych intencji.
Ich emocjonalne, wręcz histeryczne wypowiedzi cytuję na początku artykułu.
Władimir Putin wyjaśnia też, jakie skutki przyniósłby taki niekontrolowany napływ towarów unijnych do Rosji przez Ukarinę.

 - W niektórych krajach europejskich, bezrobocie wynosi obecnie 25%, a wśród młodzieży do 40%. Bezrobocie w Federacji Rosyjskiej to zaledwie  5,2-5,3%, jeden z najniższych wskaźników w naszej najnowszej historii - wyjaśnia prezydent Rosji. - Nie chcemy żadnego skoku bezrobocia i zamknięcia całych sektorów rosyjskiej gospodarki. W rolnictwie - to hodowla żywca, produkcja maszyn rolniczych, w sektorach przemysłu - to przemysł lotniczy, przemysł samochodowy itp.  
- Uważam – mówi prezydent Rosji, - że trzeba odpolitycznienia tego problemu, i zgodnie z sugestią prezydenta Janukowycza, na te tematy trójstronne, racjonalnie i precyzyjnie rozmawiać.
Niestety, ta propozycja przekazana w Wilnie liderom UE przez prezydenta Ukrainy została jednoznacznie odrzucona.
- Być może, moim zdaniem, trzeba by najpierw nawet inicjować bezpośrednie kontakty biznesowe w Rosji, na Ukrainie, UE, nawiązać bezpośrednie kontakty między organizacjami biznesowymi, tymi, które rzeczywiście chcą coś dla gospodarki robić, spotykać się, rozmawiać ze sobą, o ich problemach, formułować swoje podejście i określać obszary popytu, dopiero potem podejmować odpowiednie decyzje administracyjne – uważa Władimir Putin.
I te słowa rozsądku – też nie trafiły do rozpalonych głów unijnych polityków.
Jeszcze przed wynikami szczytu szefostwa państw unijnego „Partnerstwa Wschodniego” w Wilnie, prezydent Rosji zapowiedział, że relacji handlowo-przemysłowych Rosja z Ukrainą nie będzie zrywać bez względu na finał prób wcielenia Ukrainy do UE.
 - Współpracowaliśmy z Ukrainą i będziemy nadal współpracować, niezależnie od tego, czy Ukraina zdecyduje się na podpisanie dokumentu związanego z wolnym obszarem celnym z Unią Europejską. Dlaczego? (…) Ponieważ - mamy bardzo głęboki poziom współpracy z firmami ukraińskimi i zerwanie więzi z ukraińskimi przedsiębiorstwami może negatywnie wpływać na nasze. W tym sensie są one nawet zakładnikami sytuacji. Na pewno nie przewidujemy żadnych strat, współpraca będzie się rozwijać w sektorze finansowym i energetycznym - zadeklarował Władimir Putin..
Na te wszystkie logiczne uzasadnienia reakcji Rosji, która w obronie własnego rynku i własnej gospodarki, w obronie miejsc pracy we własnych, rosyjskich zakładach przemysłowych - po stowarzyszeniu Ukrainy z UE - anulowałaby umowę o strefie wolnocłowej z Ukrainą, ustawiła graniczną infrastrukturę i ograniczyła potok niekontrolowanego, bezprawnego eksportu unijnych produktów do Rosji – liderzy UE i państw unijnych, w tym też, niestety Polski, odpowiedzieli irracjonalnymi oskarżeniami w języku dalekim od dyplomatycznego i kulturalnego. 
Ich zachowanie wywołało moje zażenowanie.
Zaprezentowali poziom mentalny rozhisteryzowanych dzieciaków, którym rodzice, nie mając własnych pieniędzy - nie ukradli w sklepie ukochanej przez dziecko zabawki. 

***
Casus Ukrainy obnażył jedno z bardziej ohydnych oblicz elity politycznej UE. Elity, która dla partykularnych celów gotowa jest krzywdzić i niszczyć życie setkom tysięcy ludzi, która nie ma żadnego szacunku wobec istniejącego prawa, prowadzonych przez siebie negocjacji, czy żywotnych interesów innych państw spoza UE. Elity, która niewiarygodnym chamstwem i agresją reaguje na racjonalne argumenty i którą zżera gangrena rusofobii.
Jest to dla mnie przerażający obraz. Nie tak sobie wyobrażałam Unię Europejską, chociaż nadal czuję się Europejką.



[1] Stenogram konferencji prasowej, patrz:  http://kremlin.ru/news/19701 (jęz. rosyjski)

27 listopada 2013

Ostatnia akcja polsko-niemieckiego tandemu



Kariera ministra spraw zagranicznych RFN Quido Westerwelle, centroprawicowego liberała z  FDP (Wolnej Partii Demokratycznej) - dobiega końca.  Tak samo dobiega końca wybitnie antyrosyjskie sprofilowanie niemieckiego MSZ.

Angela Merkel sfinalizowała  i dogadała dzisiaj w nocy zasady działania wielkiej koalicji rządowej CDU/CSU i SPD. W grudniu zostanie przedstawiona jej kandydatura na kanclerza Niemiec. Zaraz po zaprzysiężeniu przedstawi ona nowy gabinet. Dla Quido Westerwelle miejsca w nim nie ma.  Liberałowie nie zdołali przekroczyć we wrześniowych wyborach parlamentarnych pięcioprocentowego progu i nie weszli do Bundestagu.

Wszystko wskazuje, że na jego miejsce powróci, znany z sympatii prorosyjskich, doświadczony polityk i dyplomata, socjaldemokrata Frank-Walter Steinmeier, szef urzędu kanclerskiego Gerharda Schrödera (1999–2005) i szef niemieckiej dyplomacji  (od listopada 2005) a także wicekanclerz i minister spraw zagranicznych w rządzie Angeli Merkel (21.11.2007 – 28.10.2009).  Polskich akcji przeciwko Rosji na pewno nie będzie wspierał.

Podczas gdy kanclerz Merkel formuje wielką koalicję i prowadzi negocjacje polityczne, będący na wylocie szef niemieckiej dyplomacji bawi w Polsce na ostatnich konsultacjach ze swoim polskim odpowiednikiem, ministrem Radosławem Sikorskim. Konsultacji dotyczących  przede wszystkim niepowodzeń sztandarowej, wspólnie hołubionej,inicjatywy „Partnerstwa Wschodniego” - podpisania  umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z UE. Jutro,rozpoczyna się w Wilnie spotkanie szefów państw objętych tym unijnym programem, na którym planowano jej podpisanie.  

Na otarcie łez i na pożegnanie Radosław Sikorski postarał się, by kolega z Niemiec dostał dzisiaj  z rąk polskiego prezydenta prestiżowe polskie odznaczenie –  Krzyż  Komandorski z Gwiazdą-Orderu Zasługi  RP. 
Q. Westerwelle przyjmuje gratulacje od B. Komorowskiego
Oficjalnie otrzymuje ja za …”służbę dla przyjaźni polsko-niemieckiej” jak podaje niemieckie MSZ, lub jak kto woli, wg  polskich mediów - za „rozwijanie współpracy i dobrosąsiedzkich, polsko-niemieckich stosunków”. 
 - Nie każde działanie przynosi słodkie owoce zwycięstwa -  zauważył  podczas tej uroczystości prezydent Komorowski, odnosząc się do niepowodzenia inicjatyw podejmowanych przez szefów dyplomacji Niemiec i Polski w ramach „Partnerstwa Wschodniego”.

Przy okazji, jak podaje niemieckie MSZ, obaj ministrowie wydali dzisiaj wspólne oświadczenie dot. Ukrainy, jak zwykle dosyć obcesowe i wbrew pozorom mało dyplomatyczne:

Polska i Niemcy pozostają zaangażowane w europejską przyszłość Ukrainy. Pokojowe demonstracje, odbywające się w Kijowie i w innych miastach Ukrainy wysyłają silny sygnał, że obywatele Ukrainy pragną zacieśnienia stosunków między UE a Ukrainą. Dzielimy to życzenie i stanowczo podtrzymujemy nasze zobowiązania wobec narodu ukraińskiego, który wcześniej był –i nadal może  być – głównym beneficjentem niespotykanej oferty UE dot. ściślej współpracy politycznej i gospodarczej. Oferta ambitnej umowy stowarzyszeniowej jest ciągle na stole. Wymaga ona politycznej woli władz ukraińskich, wykazujących zdecydowane działania i konkretne postępy w spełnianiu warunków, określonych w grudniu 2012 r.
Uważamy, że stowarzyszenie z UE daje najlepszą okazję dla rozwoju gospodarczego Ukrainy i jej modernizacji, dla bardziej zamożnej i stabilnej przyszłości mieszkańców Ukrainy. 
Radosław Sikorski 
Quido Westerwelle 
Foto 
uroczystość odznaczania
Kancelaria Prezydenta RP

26 listopada 2013

Putin o Ukrainie




Prezydent Rosji, przebywający obecnie z roboczą wizytą we Włoszech przedstawił dzisiaj (26.11.2013) swoją opinię na temat Ukrainy i UE. Ponieważ w polskich mediach z tej wypowiedzi ujawniono zaledwie jedno zdanie, prezentuję wypowiedź dla włoskich dziennikarzy w całości, bowiem prezydent Putin wyraźnie i jasno określa jakie skutki byłyby dla Rosji przy utrzymaniu jednocześnie stref wolnocłowych po wschodniej i zachodniej  stronie ukraińskiej granicy. 
Jest to też reakcja na ostre zarzuty kierowane ze strony państw unijnych pod adresem Rosji.  


Wypowiedź Władimira Putina:

Украина должна сама принять решение. Наша российская позиция: между Pоссией и Yкраиной подписан договор о зоне свободной торговли, что означает что у нас по многим таможенным пунктам нулевые ставки. Если одна из согласившихся сторон решит создать такие же условия с другими странами, то она должна будет прекратить такие отношения с первой страной.
Если Украина подписывает договор с Евросоюзом, то через два месяца она должна будет обнулить таможенные ставки и это значит, что если мы сохраним зону таможенной торговли с Украиной, то товары минуя Украину будут поступать на наш рынок, что угрожает нашей экономике.
Мы добились приемлемых решений по ВТО, теперь ведем в двустороннем порядке с Евросоюзом переговоры. Распахнуть ворота перед европейскими товарами мы не готовы, но мы хотим продолжать отношения с Евросоюзом.
За два месяца мы не сможем раскрыть свой рынок Европе. Я бы посоветовал моим друзьям в Брюсселе - не высказывать резких выражений.
Мы не хотим закрытия целых отраслей нашей экономики. Нужно деполитизировать эту проблему и обстоятельно на эту тему поговорить. Хорошо было бы инициировать прямые контакты между бизнес-объединениями наших стран. 
В любом случае, выбор за Украиной и мы будем уважать этот выбор.


Tłumaczenie:


Ukraina musi się zdecydować. Nasze rosyjskie stanowisko jest takie: między Rosją a Ukrainą zostało podpisane porozumienie o strefie wolnego handlu, co oznacza, że ​​mamy wiele zerowych stawek celnych w wymianie handlowej. Jeśli jedna ze stron porozumienia, decyduje się na tworzenie takich samych warunków z innymi krajami, będzie musiała zerwać porozumienie z pierwszym krajem.
Jeśli Ukraina podpisze umowę z Unią Europejską, dwa miesiące później miałaby zerowe stawki celne. I to oznacza, że ​​jeśli zachowamy strefę wolnocłową z Ukrainą, to unijne towary mijając Ukrainę, trafią na nasz rynku, co zagraża naszej gospodarce.
Osiągnęliśmy poziom akceptowalnych rozwiązań dla WTO,  obecnie prowadzone są obustronne negocjacje z UE.  
Nie jesteśmy gotowi do otworzenia bram dla towarów europejskich, ale chcemy kontynuować nasze związki (stosunki) z UE. Za dwa miesiące nie możemy otworzyć naszego rynku dla Europy. 
Chciałbym zwrócić uwagę moim przyjaciołom w Brukseli -  nie wypowiadajcie ostrych słów! 
Nie chcemy zamknięcia całych sektorów gospodarki.Chcemy odpolitycznienia problemu i porozmawiać na ten temat szczegółowo. Dobrze byłoby zainicjować bezpośrednie kontakty między środowiskami biznesowymi naszych państw.
W każdym razie wybór należy do Ukrainy i uszanujemy ten wybór.

W. W. Putin



Tłumaczenie - własne
UWAGA

Niebawem (jak przetłumaczę na język polski ) zaprezentuję szersze stenogramy z wypowiedziami prezydenta Putina na ten temat.